sobota, 4 października 2014

Pieprzony czy niepieprzony idealizm?

Naszło mnie ostatnio takie pytanie czy dobrze jest być idealistą czy też nie. Jednak chyba nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi.

Idealista to marzyciel. Człowiek, który chce, aby było idealnie. Wiadomo, że tak nigdy nie będzie i można nieźle się przejechać na swoich poglądach i ideach. Taka sytuacja, ale za to jaka prawdziwa. Chyba nikt z nas nie chce obrywać za swoje "idealne" marzenia? No ale co zrobić kiedy człowiek ma już taki charakter, że zawsze chce jak najlepiej i zawsze chce iść według swojego scenariusza? No nic. Trzeba nauczyć się z tym żyć i wdrażać wszystko, co się ma zaplanowane w życie. Nawet jeśli ma być to w myśl zasady "per aspera ad astra". Zawsze na końcu czekają nas jakieś gwiazdy :)

A może jednak idealizm nie jest taki zły? Człowiek zawsze ma plan na siebie i na życie. Wie doskonale czego chce i będzie do tego dążył? No nie jest zły, ale trzeba nauczyć się z nim żyć w zgodzie. A to już nie jest takie łatwe.. O ironio.. Tak się zatoczyło koło, błędne koło. #Jak żyć panie premierze? Oj przepraszam.. Pani Premier? Premiero? Skoro była Pani Ministra to może musi być Pani Premiera? :)  Jak zwał tak zwał, ale polityka chociaż potrafi człowieka rozbawić. :D

Wracają do sedna sprawy, to czy Twoje idealizowanie świata jest pieprzone czy też nie zależy tylko od Ciebie i od tego jak podchodzisz do wielu spraw. Amen i basta.


https://www.youtube.com/watch?v=RjzujFoWxY8

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz