Ten temat miał być poruszony już dawno temu, ale zawsze wpadał jakiś inny pomysł i tak się przeciągało napisanie o kwestii przyzwyczajenia. Co to jest przyzwyczajenie? Czy każdy z nas się przyzwyczaja? Czy można go uniknąć?
Od dziecka wszyscy się przyzwyczajamy. Będąc niemowlęciem przyzwyczailiśmy się do matki i ojca. Gdy zaczęliśmy chodzić to przyzwyczailiśmy się do zabawek, następnie do tego, że musimy robić siusiu do nocnika. Stawaliśmy się starsi więc nasze przyzwyczajenia były coraz to inne. Musieliśmy przyzwyczaić się do przedszkola, do tego że trzeba chodzić do szkoły. Z biegiem lat nasze przyzwyczajenia mogły nabierać również większej wagi i być coraz poważniejsze. Chodzi mi tutaj szczególnie o takie coś, co jest przyzwyczajeniem do drugiego człowieka. Tej formy przyzwyczajenie ludzie bardzo się boją, a ona zdarza się najczęściej. Czasami nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Rozmawiamy z kimś sporo, przebywamy z tą osobą i człowiek ni z tego ni z owego się przyzwyczaja. Tak po prostu. Nie ma na to rady. Przecież wszyscy się przyzwyczajają. Zarówno ludzie jak i zwierzęta. Pies się przyzwyczaja do stałej pory posiłku, a kotek do tego, że go głaszczemy. Tak ten świat jest skonstruowany.
Przyzwyczajenie jest złe. Według mnie to forma takiego samego uzależnienia jakim jest alkohol, narkotyki czy ostatnio modny facebook. Może nieść ono za sobą wiele złych konsekwencji. Mianowicie co się stanie gdy stracimy osobę do której się przyzwyczailiśmy? Będzie nam wtedy cholernie ciężko. Będzie bolało. Co dalej? Czas na odwyk? Możliwe. Bywa też tak, że związki ludzi ( o których już kiedyś pisałem) przechodzą od zauroczenia/miłości w przyzwyczajenie. Następuje wtedy zwyczajna rutyna, monotonia i robi się nudno. Nikt tego nie chce. Z drugiej strony czy musimy bać się przyzwyczajenia? Niekoniecznie. Może przyzwyczajenie wyjdzie nam z czasem na dobre? To swoiste ryzyko, które może się opłacić. Ty się oddajesz w pełni komuś/ czemuś, poświęcasz się, przyzwyczajasz i czekasz... Szalone wiedząc czym to może grozić, ale do odważnych świat należy.
Czy można uniknąć przyzwyczajenia? Sądzę, że w pewnym sensie można, ale nie do końca. Można trzymać się do ludzi z dystansem, ale to rozwiązanie dobre na krótką metę. Z czasem wewnętrznie będziemy mieli potrzebę żeby się po prostu przyzwyczaić. Taka jest już ludzka mentalność.
Co można poradzić na przyzwyczajenie? W sumie to nie ma na to rady. Jedynie musimy wierzyć, że osoba do której się przyzwyczailiśmy będzie zawsze blisko lub po prostu samoistnie człowiek się odzwyczai. Nie mogę Wam życzyć abyście się nie przyzwyczajali, bo to niemożliwe więc życzę Wam jednak abyście się dobrze przyzwyczajali ;)
Peace!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz